W zasadzie nie zaglądam już na NP. Wczorajsza notka trybeusa skłoniła mnie jednak do tego.
Wczoraj trybeus opublikował notkę, w której opisał naganne zachowania kilkuosobowej grupy blogerów na NP, zajmującej się w sposób zorganizowany zwalczaniem innych blogerów, szczególnie tych, którzy nie podzielają ich poglądów nt. obecnych władz Ukrainy. "Zwalczanie" odbywa się głównie przy pomocy insynuacji, oszczerstw i obelg. Okazało się, że ten proceder nie tylko jest znany redakcji portalu i przez nią akceptowany, ale że niektórzy "redaktorzy" wręcz aktywnie w nim uczestniczą.
Samo w sobie jest to naganne i oznacza nadużycie zaufania wielu osób, które w dobrej wierze publikowały na portalu, nie wątpiąc w oficjalnie ogłoszoną misję, jaką było:
"stworzenie niezależnego miejsca wolnej wymiany myśli, poglądów, opinii i informacji, do którego nie sięgałyby - wszechogarniające główny nurt polskich mediów informacyjnych - manipulacja, fałsz, kłamstwo i cenzura".
Jednakże na szczególną uwagę zasługuje język inkryminowanej grupy, trudniącej się przede wszystkim stalkingiem wobec innych blogerów.
Gdy wczoraj odszedł z NP Bibrus, uznając, że portal stał się niewiarygodny, wywołało to kolejną falę bluzgów pod jego adresem.
Niejaki Jozio z Londynu napisał z entuzjazmem do blogera jazgdyni:
"Januszu, jedno cieszy - wyrwaliśmy chwasta z korzeniami"
/storage/media/899/123294/content/eba201590b11411817770ed3bb29a60e.webp" alt="" />
No cóż, to jest język zbirów. Tak się porozumiewali na przykład sadystyczni mordercy maturzysty Tomka z Warszawy. Przypomnijmy cytat z artykułu:
19-letni Tomek otrzymał cztery śmiertelne ciosy nożem. Jego ciało oblano benzyną i podpalono, zwłoki zasypano ziemią. - Wyrwaliśmy chwasta - stwierdził po "akcji" jeden z oprawców. Po powrocie do mieszkania mordercy kontynuowali libację.
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/na-tropie/wyrwalismy-chwasta/hv2hf
Appendix 23:28
Bardzo nieudolne i dziwne wyjaśnienia Satyra (przygotowywał je cały dzień) są tutaj:
http://niepoprawni.pl/blog/satyr/jak-niepoprawni-zostali-zmieszani-z-blotem-przez-hejterow
Szkoda na to wszystko czasu. Trzeba robić swoje zamiast tracić energię na analizy wojenek wszczynanych przez jakąś dziwaczną trollerską nawiedzoną grupę.
Bona diagnosis, bona curatio. Bez Boga ani do proga.
Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedających dym). Współzałożycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów