Cytuję in extenso surową opinię finansisty Stanisława Adamczyka.

Nasz krajowy autorytet moralny Jarosław Kaczyński sięgnął wyżyn swojego intelektu i orzekł:

  • "odmowa szczepienia to nie jest kwestia wolności jednostki"
  •  "osoby, które powołują się na wolność w kontekście szczepień, może nieświadomie, odwołują się do tezy, iż człowiek człowiekowi wilkiem."
  • "To skrajny egoizm."
  • "Granicą wolności są prawa innych ludzi. Nie wolno innych narażać na pozbawienie zdrowia czy życia".

Odkoduję tu moim znajomym agresję symboliczną i manipulację zaszytą w tej wypowiedzi.

Najważniejsze pytanie - gdzie kończy się nasza wolność do decydowania o sobie, a gdzie się zaczyna prawo do nakładania przez państwo przemocy systemowej.

Nie ulega wątpliwości, że państwo jest aparatem przymusu, gdzie w imię dobra wspólnego mogą zostać zastosowane pewne rygory wobec obywateli.

W zdrowym społeczeństwie każdy jednak sam powinien do pewnego poziomu odpowiadać za swoje decyzje.

Im wyższy poziom wiedzy i wyższe jest zajmowane stanowisko, tym poziom odpowiedzialności jest wyższy.

Państwo jest depozytariuszem realizacji celu, jakim jest dobro wspólne.

Jeśli jednak państwo wypłaca renty wdowom po żołnierzach, którzy ponieśli śmierć na awanturniczych misjach w Afganistanie i Iraku, a nie ma do tej pory funduszu, który bez procedury sądowej wypłacałoby odszkodowania ofiarom NOP, to przejawem najwyższej odpowiedzialności obywateli jest protest i odmowa współpracy.

Lojalni możemy być tylko wobec organizacji, która nas poważnie traktuje i nam realnie służy.

Państwo może nakładać przymus na obywateli tylko wtedy jeśli weźmie pełnię odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji.

Tylko jak to możliwe skoro Niedzielski nie jest nawet lekarzem?

Tak długo jak nie weźmiesz pełnej odpowiedzialności za NOPy nie masz prawa mi nic narzucać.

Nie ma tak dobrze, że ty będziesz podejmował decyzje a ja będę odpowiadał.

Ten kto podejmuje decyzje, ten ponosi odpowiedzialność.

Tymczasem polskie państwo biorąc wysokie podatki abdykowało ze swoich obowiązków wobec obywateli akceptując instrukcje od zewnętrznych nieformalnych ośrodków władzy odmawiając przy tym uczciwej debaty z reprezentantami krajowych środowisk.

Po co nam takie państwo?

  • Żaden polski urząd nie bada składu szczepionek.
  • Żaden polski urząd nie dopuścił ich do użycia.
  • Z tego kraju za chlebem wyjechało 30 tysięcy lekarzy.
  • Średni wiek pielęgniarki to grubo powyżej 50 lat.
  • W Polsce nie istnieje system skutecznego monitoringu NOP.
  • Lekarze nie chcą się nimi zajmować.
  • Mało tego - polskie państwo nawet do końca nie wie, jakie będą długoterminowe NOPy.

Porównanie statystyk międzynarodowych wskazuje, że to państwo jest skuteczne - ale w systemowym zwalczaniu wykrywalności NOP. To jest bezspornie działanie w złej wierze.

Dlaczego mamy więc ufać komuś, kto sam do siebie podkopuje zaufanie i używa prymitywnych metod propagandowych?

Jako wzorcowy agent globalizacji, rząd słucha instrukcji WHO i patrzy, co robią inne marionetkowe rządy (Macron).

Co jest wobec tego przejawem odpowiedzialności obywateli?

Zaufanie, czy brak zaufania?

Rząd PiS powinien wykluczyć ze swojego słownictwa użycie takich słów jak "odpowiedzialność", "egoizm", "patriotyzm", "polski" naród", itp.

Jest to prymitywna, cyniczna propaganda nakładająca na obywateli szantaż emocjonalny.

Polskę to zaoraliście obywatelu Kaczyński przez ostatnie 30 lat.

Pański leżący na Wawelu brat podpisał Traktat Lizboński likwidujący suwerenność Polski.

Morawiecki właśnie unicestwia Polskę energetycznie.

W latach 2005-2008 PiSowskie rządy swoimi decyzjami pchnęły Polaków w toksyczne instrumenty finansowe, a potem przez wiele schowały głowę w piasek i udawały, że się nic nie stało.

Jak się to skończyło? Kaczyński bojąc się korporacji (co widać i teraz) - zamiast przyjąć ustawę szybko rozwiązującą problem wysłał ludzi do sądów na wieloletnią mitręgę z prawnikami i nieprzygotowanym do orzekania wymiarem sprawiedliwości.

W międzyczasie dziesiątki tysięcy kredytobiorców zbankrutowało. Samobójstwa. Depresje. Emigracja.

Prawnicy zarobili setki milionów na ofiarach patologii systemu finansowego.

Sędziowie są zawaleni tysiącami trudnych spraw bez należytego wsparcia analitycznego i atakowani propagandowo. Bezpodstawnie niszczy się ich reputację.

Drugi raz już naród nie zaufa Panie Kaczyński. Bo naród wie, że pewno będzie zmuszony drugi raz korzystać z sądów jeśli eksperyment się nie uda. Całe szczęście, że sędziowie widząc bezprawność decyzji rządu stanęli po stronie obywateli.

Źródło: FB Stanisław Adamczyk 7 sierpnia 12.04

--------------------

Bez komentarza.